- 2011-02-10
Cabezano. Król karłów - recenzja
-
Najprostszą, najbanalniejszą i chyba najbardziej oczywistą metodą na napisanie „czegoś” dobrego, jest pomysł. Nawet jeśli cała reszta jest niedopracowana i na niskim poziomie, to ze względu na niecodzienną fabułę, zniechęcony czytelnik nie rzuci książki od razu w kąt. Oryginalny koncept może niekiedy uratować „dzieło” przed całkowitym potępieniem. Jest to prawda ogólnie znana. Co natomiast, gdy poziom mierny, a i pomysł trywialny…?
Zapraszamy do lektury recenzji naszej redakcyjnej koleżanki Olgi Sudnik.