fantasta.pl > Wiadomość
Etap:   
2017-11-13
Na krawędzi zagłady - recenzja
ikona wiadomości
Space opera jest konwencją, która ma wiele cech zbliżających ją do fantasy. Poza typowo rozrywkowym zacięciem jednym z najważniejszych wydaje się być tendencja do serializacji. W obu tych stylistykach mamy do czynienia przede wszystkim z olbrzymią liczbą trylogii, pięcioksięgów czy jeszcze dłuższych cykli ciągnących się przez kilkanaście lub wręcz kilkadziesiąt tomów. Trudno powiedzieć, czym jest to spowodowane: można podejrzewać zarówno skalę i rozmach opisywanych wydarzeń, jak i przywiązanie czytelników do ulubionych bohaterów… czy też występującą po stronie autorów chęć monetyzacji tegoż przywiązania. Gdziekolwiek by nie leżały przyczyny takiego stanu rzeczy, fakty są takie, że space opera zwykle występuje w cyklach. Nie inaczej jest w przypadku „Pól dawno zapomnianych bitew” Roberta J. Szmidta. Cykl pierwotnie planowany jako trylogia rozrasta się do tetralogii. Zanim jednak dostaniemy do rąk jego zwieńczenie, przyszła pora na tom trzeci, zatytułowany „Na krawędzi zagłady”.

Zapraszamy do lektury recenzji Macieja Rybickiego.