- 2016-12-15
Dom z liści - recenzja -
Wielbicielom filmowego horroru nieobca jest konwencja „found footage”. Widz ogląda materiał stylizowany na znalezione amatorskie nagranie prezentujące wydarzenia z perspektywy kamery, którą operuje jeden z bohaterów filmu. Przedstawiana historia jest upiorna, przerażająca i z reguły bardzo źle się kończy dla obserwowanych przez nas postaci.
Zapraszamy do lektury recenzji Tomasza Fijałkowskiego.